– Blokowanie przez polski rząd wielomiliardowych dotacji unijnych dla mieszkańców Polski, przedsiębiorców, samorządowców, rolników, organizacji społecznych jest naruszeniem polskiej racji stanu. Niepowetowaną stratę może ponieść następne pokolenie – dziś ludzie młodzi – ocenia prezydent Inowrocławia Ryszard Brejza, komentując stanowisko Związku Miast Polskich, w którego zarządzie zasiada.
W piątek Związek Miast Polskich negatywnie ocenił aktywność polskiego rządu w pracach nad kształtem wieloletniego budżetu Unii Europejskiej na lata 2021-2027 oraz Funduszem Odbudowy Europy pod pandemii COVID-19 (Next Generation UE). Polski rząd zapowiedział zawetowanie budżetu, jeżeli wypłaty z niego będą uzależnione od zachowania przez państwa praworządności.
Powodem ogłoszonej przez rząd Polski zapowiedzi weta wobec budżetu Unii Europejskiej jest stanowiący część pakietu budżetowego projekt rozporządzenia, dotyczący warunków korzystania przez państwa członkowskie ze wspólnych środków finansowych. Warunkiem, który budzi sprzeciw obecnego rządu, jest przestrzeganie praworządności. Musi budzić zdumienie fakt, że rząd państwa członkowskiego, w którego Konstytucji już w 2. artykule zapisano, że jest demokratycznym państwem prawnym, nie akceptuje właśnie tego warunku – czytamy w stanowisku Związku Miast Polskich – Polscy samorządowcy, wśród których są jeszcze wciąż osoby uczestniczące w wywalczonych przez wielki ruch Solidarności polskich przemianach, nie mogą zgodzić się z ich zaprzepaszczaniem. Ich rezultatem jest nasza wolność oraz oparcie Konstytucji na zasadach stanowiących podstawowe wartości demokratycznej Europy, w tym zwłaszcza subsydiarności, która konstytuuje nasze samorządy. Domagamy się, by ten dorobek był szanowany i rozwijany. Nie może on zostać zmarnowany dla doraźnych celów politycznych jednej partii.
Związek Miast Polskich zwraca również uwagę na negatywne skutki braku lub opóźnienia funduszu z Unii Europejskiej – Nie bez znaczenia jest oczywiście także dostęp polskich przedsiębiorców, rolników oraz społeczności lokalnych i regionalnych do wielkich środków finansowych, które – począwszy od funduszy przedakcesyjnych – dotychczas silnie wsparły polskie reformy, ukierunkowując je na zrównoważony rozwój. Dalsze z nich korzystanie umożliwi uruchomienie naszych własnych, wciąż jeszcze zbyt słabo wykorzystanych potencjałów.