Ostatnie miesiące w spółce Terminal Intermodalny Bydgoszcz-Emilianowo poświęcone były przygotowywaniem analiz popytu dla poszczególnych wariantów, a także przygotowaniom inwestycji od strony decyzji środowiskowych. Decyzja środowiskowa powinna być przyjęta już w tym roku, teraz mamy też moment, w którym udziałowcy powinni określić się w jakim wariancie ma powstać terminal.
Aktualną sytuację wokół tej inwestycji przedstawił w poniedziałek na II Bydgoskim Forum Bursztynowego Szlaku prezes spółki Paweł Bukowski. Poinformował on też, że od roku spółka współpracuje z Centralnym Portem Komunikacyjnym, aby wykorzystywać bydgoski terminal przy realizowanych przez CPK operacjach cargo. W toku analiz zdefiniowano cztery warianty przeprowadzenia inwestycji, które różnią się jedną zasadniczą kwestią – dwa warianty zakładają zastosowani reach stackerów, czyli pojazdów kołowych do przeładunków kontenerów, dwa oparcie się zaś na suwnicach. Warianty suwnicowe są droższe, ale jak wynika analiz jakie prezentował Bukowski, są znacznie bardziej efektywne, umożliwiają też przeładunek bezpośredni z pociągu na pociąg.
Koszty inwestycji w zależności od wariantu szacuje się od 83 mln do 117 mln zł. To koszt podobny do kosztów budowy czwartego kręgu Opery Nova oraz kilka razy mniejszy od tego, ile będzie kosztować nowa siedziba Akademii Muzycznej. Nie mówimy zatem o wysokiej cenie, w stosunku do korzyści gospodarczych jakie przynieść ma ten terminal, które szacuje się w perspektywie kilkuletniej na kilkanaście lub nawet kilkadziesiąt miliardów złotych.
Prezes Bukowski poinformował, że prowadzone są poszukiwania źródła finansowania inwestycji. Krajowy Program Odbudowy (wciąż nie uruchomiony dla Polski) zdaniem Bukowskiego raczej nie będzie miał tutaj zastosowania, bowiem w ustalonych w nim terminach raczej nie uda się zdążyć. Być może będzie można pozyskać dofinansowanie z funduszy strukturalnych UE, dokładniej programu FENIKS (w ubiegłym tygodniu Komisja Europejska zatwierdziła ten program dla Polski z budżetem ponad 24 mld euro, czyli ponad 100 mld złotych), Bukowski pod uwagę bierze też transeuropejski program CEF. Prowadzone są też rozmowy z bankami oraz Polskim Funduszem Rozwoju.