Dzisiaj kierowca jadący Pileckiego jeżeli chce dotrzeć na Siedlecką, gdzie znajduje się chociażby hotel, musi najpierw przebić się przez Rondo Maczka i dopiero po jakimś czasie będzie mógł z ulic Nad Torem skręcić w Świekatowską, która to dopiero łączy się z Siedlecką. Sytuacja ta komplikuje i nakazuje jeżdżenie na około. Jak można wywnioskować jednak po śladach kół na nowo zasianym trawniku, cześć kierowców jeździ po prostu po blokadzie oddzielającej Pileckiego od Siedleckiej.
Dlaczego tak jest? Pytał o to radny Jarosław Wenderlich, któremu skomplikowaną sytuację prawną wyjaśnił zastępca prezydenta Mirosław Kozłowicz. Od kilku lat ulica Pileckiego ma status drogi krajowej nr 80 (wcześniej przebiegała ona ulicą Grunwaldzką), z tego też powodu parametry tej drogi muszą być zgodne z rozporządzeniami, chociażby w zakresie odległości pomiędzy skrzyżowaniami dróg. Jak informuje Kozłowicz remont Siedleckiej został wykonany na podstawie decyzji ZRID z 2013 roku, gdy Miasto nie posiadało jeszcze zgody Ministerstwa Infrastruktury i Budownictwa na zmniejszenie odstępu pomiędzy skrzyżowaniami. Taką zgodę resort już jednak udzielił – miasto będzie musiało jednak zanim umożliwi przejazd z Pileckiego w Siedlecką przeprowadzić procedurę projektową i uzyskać nowy ZRID. Zapewne to potrwa przynajmniej kilka miesięcy.
Wielu kierowców czytając powyższe wyjaśnienia zapewne popuka się w głowę, w szczególności, iż Pileckiego z Siedlecką oddziela niespecjalnie duża przeszkoda. Dzisiaj możemy jednak powiedzieć, że docelowo ulice te zostaną połączone, ciężko jednak powiedzieć kiedy!