Obiekt ten powstał głównie z myślą o wodniakach, którzy mogą przy marinie zacumować, a następnie spędzić noc w pokoju hotelowym. To patrząc długofalowo może do Bydgoszczy przyciągnąć wielu wodnych turystów i przynieść bydgoskim przedsiębiorcom trochę pieniędzy.
Trzeba jednak wcześniej poradzić sobie z problemami jakie dla wodniaków stają się dużymi problemami. Przede wszystkim jest to brak możliwości zatankowania łodzi czy motorówki. Wbrew pozorom jest to duży minus bydgoskiej Mariny. Ponadto wielu osobom brakuje możliwość opróżnienia toalet z łodzi.
Zastępca prezydenta Grzegorz Dołkowski zadeklarował, że w ciągu roku ten problem powinien zostać rozwiązany.