Lokal w którym świadczono pomoc na prawie rok udostępnili bezpłatnie właściciele, okres współpracy skończył się jednak w połowie marca, była propozycja przenosin na ulicę Fordońską, ale koszty adaptacji lokalu i podatki były tak duże, że nie byłoby pieniędzy na pomoc uchodźcom. Trzeba pamiętać, że ten punkt funkcjonował bez żadnej pomocy publicznej, głównie dzięki darczyńcom, w tym przede wszystkim zaangażowaniu Rotary Club.
Na razie ta misja nie może być kontynuowana, choć potrzebujących nie brakuje, pomagano w szczególności osobom chorym onkologicznie, osobami z niepełnosprawnościami oraz emerytom, których miesięczny dochód w przeliczeniu na złotówki wynosi 200-300 zł.
Osoby mogące jakoś pomóc mogą się kontaktować z naszą redakcją (redakcja@portalkujawski.pl), z chęcią o możliwościach pomocy powiadomimy wolontariuszy.