Jesteś tutaj: HomeBydgoszczDebata o szybkiej kolei w TVP Bydgoszcz. Polityk wprowadza słuchaczy w błąd, a nikt nie prostuje ewidentnego kłamstwa

Debata o szybkiej kolei w TVP Bydgoszcz. Polityk wprowadza słuchaczy w błąd, a nikt nie prostuje ewidentnego kłamstwa

Napisane przez  Łukasz Religa Opublikowano w Bydgoszcz poniedziałek, 31 lipiec 2023 06:19

W niedziele na antenie TVP Bydgoszcz odbyła się dyskusja o kolejach dużych prędkości, co było nawiązaniem do przyjęcia przez Radę Miasta Torunia stanowiska, które podobnie jak stanowiska Bydgoszczy czy marszałka wskazują, że rządowa koncepcja marginalizuje Bydgoszcz i Toruń. Radny PiS-u z Torunia Michał Jakubaszek stwierdził, że z Włocławka do Torunia i Bydgoszczy pociągi pojadą z prędkością 250 km/h, choć w praktyce rządowe plany zakładają zaledwie na niewielkim fragmencie 160 km/h, zatem nie będą to nawet prędkości porównywalne.

- Jeżeli wejdziemy nawet na stronę internetową CPK, wystarczy wpisać ,,kolej, kujawsko-pomorskie” tam wyraźnie jest napisane, że modernizacji ulega ta główna arteria łącząca te trzy wielkie miasta regionu i pociągi będą jeździły na tym odcinku z prędkością250 km/h – mówił w audycji Michał Jakubaszek.

 

Fake news, taka jest rzeczywistość

W wypowiedzi radnego Jakubaszka prawdziwe jest jedynie stwierdzenie, iż ,,arteria” jak to nazwał łącząca Bydgoszcz, Toruń i Włocławek będzie zmodernizowana, mowa o linii kolejowej nr 18. Prędkości o których mówi radny są wręcz niemożliwe do wdrożenia z uwagi na geometrię tej linii kolejowej, na kilku odcinkach prędkość docelowo osiągnie 160 km/h, ale na większości trasy standardem będzie 120 km/h. O tym, że nie będzie to kolej dużych prędkości wspomina chociażby minister Marcin Horała, który odpowiadając na stanowisko bydgoskich radnych stwierdza ,,Pomimo braku położenia Bydgoszczy w bezpośrednim sąsiedztwie linii dużych prędkości”.


Najprościej jednak manipulację pokazuje przyjrzenie się właśnie stronie CPK o której mówił toruński radny, w kontekście czasów dojazdu (niestety strona CPK nie podaje szczegółowych informacji o parametrach linii kolejowych). Wynika z nich, że z Warszawy do Włocławka dojechać będzie można w 1:05 godziny, natomiast do Bydgoszczy w 2 godziny, zatem podróż między Bydgoszczą i Włocławkiem zajmie 55 minut. Już dzisiaj mamy pociągi, które pomiędzy Bydgoszczą i Włocławkiem jeżdżą 1:13 godziny. Zatem czas przejazdu na tym odcinku nie skróci się aż tak odczuwalnie, gdyby były to prędkości 250 km/h, o których mówił radny Jakubaszek, to udałoby się zejść poniżej 30 minut.

 

Istotne są jednak szczegóły

Jak wczytamy się w materiały ze strony CPK dowiemy się, że czas dojazdu 2 godzinnego wyliczono dla Bydgoszczy zakładając jedynie postoje pomiędzy Włocławkiem i Bydgoszczą Główną tylko na stacji Toruń Główny. Jest to istotny szczegół, bowiem wypadają postoje na stacjach: Bydgoszcz Leśna, Bydgoszcz Wschód, Solec Kujawski i Aleksandrów Kujawski, gdyby zaplanować dzisiaj pociąg bez postojów na tych stacjach, wówczas moglibyśmy osiągnąć czas być może nawet poniżej godziny na odcinku Włocławek – Bydgoszcz, zatem korzyści z planowanych na linii nr 18 inwestycji to zaledwie kilka minut krótszej podróży.

 

Nikt nie zareagował

Wypowiedź polityka wprowadzająca słuchaczy w błąd to jedno, ale dziwić może brak sprostowania zarówno ze strony prowadzącego oraz innych obecnych w studiu polityków, a byli też przedstawiciele Koalicji Obywatelskiej i Polski2050 Szymona Hołowni.

 

Warte obejrzenia

  • W Zamku Bierzgłowskim rywalizowali szachiści

    W naszym regionie szachy się rozwijają - małymi krokami. Tym razem dzięki turniejowi w Zamku Bierzgłowskim. I Złoty Turniej Szachowy za nami.

  • Szachiści będą walczyć o złoto na zamku

    Między Toruniem a Bydgoszczą w Zamku Bierzgłowski odbędzie się I Złoty Turniej Szachowy w szachach klasycznych. 7 partii w dwa dni w tempie 60’ na zawodnika, a do wygrania prawdziwe złoto.
    Wyjątkowy turniej w Zamku Bierzgłowskim gdzie panuje prawdziwie rycerska atmosfera? Tak to możliwe.

Wiadomości sportowe

  • Dwa mandaty w Parlamencie Europejskim to nie musi być pewnik. Od frekwencji będzie zależeć pozycja kujawsko-pomorskiego

    7 czerwca odbędą się wybory do Parlamentu Europejskiego, w których wybierzemy 53 przedstawicieli Polski. Ilu będzie dokładnie reprezentantów województwa kujawsko-pomorskiego? Możemy spekulować na podstawie sondaży, ale ostatecznie w skomplikowanej ordynacji nic nie jest pewne. Kluczową rolę może odegrać frekwencja.

  • Czołowi kandydaci w wyborach europejskich. Kim są i o co chodzi w tej idei?

    W pewnym sensie każdy mieszkaniec województwa kujawsko-pomorskiego będzie mógł w czerwcu wskazać, czy bliższa jest mu wizja polityczna Ursuli von den Leyen, czy Nicolasa Schmita, bądź Sandro Goziego. Problem w tym, że dla większości mieszkańców naszego województwa jedynym kojarzonym w tym gronie nazwiskiem jest szefowa KE Ursula von den Leyen, a dużą liczba osób czytających tę publikację pierwszy raz słyszy o czymś takim jak czołowi kandydaci. Idziemy w tym miejscu trochę pod prąd z polskim dyskursem politycznym, ale rolą mediów jest informowanie – a idea czołowych kandydatów wydaje nam się ciekawa.

Wiadomości z regionu