Na dzisiaj najbardziej niepokoić powinno jednak to, że skażone grunty znajdują się dość blisko skupisk ludzkich. Tego tematu nie można porównywać z terenami po byłych zakładach chemicznych Zachem, ale jak się dowiadujemy w czerwcu eksperci stwierdzili przekroczenia dopuszczalnych norm: arsenu, cynku, baru, miedzi, ołowiu, rtęci, benzo(a)pirenu oraz benzo(b)fluorantennu. Można potocznie powiedzieć, że w glebie leży tablica Mendelejewa.
Urząd Miasta w związku z tym zajściem zlecił opracowanie badania, które oceni wpływ tych substancji na zdrowie mieszkańców. Dzisiaj za dużo nie wiemy jednak o skali skażenia gleby, potrzebne będą zatem też analizy pokazując skalę zjawiska, które też pozwolą oszacować koszty remediacji.
Historycznie na tym terenie odbywało się wydobywanie gliny.