Przed tygodniem przedstawiciela Ministerstwa Gospodarki o bydgoski problem pytała na posiedzeniu Sejmu posłanka Anna Bańkowska. Mówił o tym dzisiaj na konferencji prasowej współpracownik posłanki Przemysław Biegański. Wówczas resort środowiska poinformował, że marszałek zobowiązywał syndyka upadłościowego do utworzenia takiego funduszu, ten się jednak od tej decyzji odwołał.
W opinii byłego posła Grzegorza Gruszki marszałek Całbecki zaczął działać w tej sprawie co najmniej o 2 lata za późno – Dlaczego marszałek nie dopilnował, aby prezes Zachemu Konrad Mikołajski lub należący wówczas do państwa Ciech taki fundusz utworzyli? – pytał Gruszka. Oczekuje on, że marszałek Piotr Całbecki z powodu tych zaniedbań poniesie odpowiedzialność.
W oficjalnych pismach marszałek informuje z kolei, że nie miał instrumentów prawnych, aby stosowne działania wobec Zachemu wyegzekwować.