Jesteś tutaj: Home

Droga wokół Katedry to droga pożarowa

Napisane przez  Ł.R. Opublikowano w Bydgoszcz wtorek, 21 styczeń 2020 15:27

Prezydent Rafał Bruski odniósł się dzisiaj do ustaleń pokontrolnych wojewody, który jak dowiedzieliśmy się w ubiegłym tygodniu, stwierdził nieprawidłowości w nowej organizacji ruchu wokół Katedry, która uniemożliwia parkowanie wokół zabytku oraz zapowiedział, iż w przypadku nie wyjaśnienia sytuacji przez ratusz, najprawdopodobniej unieważni nowe zasady ruchu, co prowadziłoby do przywrócenia możliwości parkowania wokół Katedry.

Pismo skierowane przez prezydenta do wojewody liczy kilka stron – prezydent Rafał Bruski uważa, że wyniki kontroli wojewody nie przedstawiają adekwatnie sytuacji, lecz są oceną subiektywną. Wojewoda zarzucał m.in.: brak podstaw do zaliczenia działki wokół Katedry jako drogi publicznej, zatwierdzenie przez prezydenta niekompletnego projektu organizacji ruchu, czy wadliwy sposób dokonywania wpisów do ewidencji projektów organizacji ruchu.

 

Ratusz ze wszystkimi zarzutami się nie zgadza. W przestrzeni publicznej najmocniej wybrzmiał pierwszy zarzut, że nie ma w świetle dokumentacji podstaw do ujęcia działki wokół Katedry do ciągu drogi publicznej.. Prezydent w odpowiedzi wskazuje, że w świetle jednego z rozporządzeń Ministra Spraw Wewnętrznych i Administracji z czerwca 2010 roku nakłada się obowiązek utrzymania wokół zabytków dróg pożarowych. Przepisy jednocześnie pod groźbą sankcji w kodeksie wykroczeń nakazują wprowadzenie ograniczeń w parkowaniu wokół zabytku, aby zapewnić sprawny przejazd jednostką Straży Pożarnej w przypadku pożaru.

 

Dzisiaj przy wjeździe pod Katedrę powieszono również tabliczkę z napisem ,,Droga pożarowa”, jak wyjaśnia prezydent dla bardziej czytelnego podkreślenia funkcji tej działki

 

Zapewne kilka dni minie, aż z pismem zapozna się wojewoda i wówczas dowiemy się, czy ten toczący się od jesieni spór będzie miał ciąg dalszy.

 

Sprawa nie jest taka prosta

Wbrew pozorom nie jest to wcale prosta sprawa, jak bowiem wczoraj pisaliśmy, ewentualne przywrócenie parkowania pod Katedrą może nie satysfakcjonować żadnej ze stron. Do września funkcjonowało to tak, że o tym kto parkował na działce miejskiej wokół Katedry decydowała parafia katedralna, Funkcjonowało to jednak nieformalnie ,,za cichym przyzwoleniem”, z uwagi na eskalację sporu powrót do tamtego status quo wydaje się już niemożliwy, więc ewentualne przywrócenie parkowania pozwoliłoby parkować każdemu, powstałby dziki parking nieopodal Starego Miasta. W takim wypadku interesanci parafii albo kurii, mogliby i tak nie znaleźć wolnych miejsc.