We wtorek w Toruniu pomnik astronoma Mikołaja Kopernika przywdział koszulkę z logiem Bydgoszczy. W ten sposób został wykonany honorowy zakład zawarty przez prezydenta Bydgoszczy i Torunia o frekwencję wyborczą.
Głos w niedzielnych wyborach do Parlamentu Europejskiego w Inowrocławiu oddało 14 tys. 543 mieszkańców. Frekwencja wyniosła zatem 23,39%, czyli o kilka dziesiątych mniej niż średnia krajowa.
Do końca czerwca europoseł Ryszard Czarneckie formalnie będzie reprezentował województwo kujawsko-pomorskie, a od lipca zacznie sprawować mandat jako poseł z Wielkopolski, gdzie mimo bycia spadochroniarzem uzyskał ze wszystkich kandydatów najwyższe poparcie.
Bydgoski radny dr Stefan Pastuszewski przyznaje w rozmowie z nami, że z powodu niskiej frekwencji te wybory nie były do końca miarodajne oraz uważa, że zachwalanie przez Janusza Korwina-Mikke generała Jaruzelskiego jest szkodliwe w budowaniu tożsamości historycznej wśród młodych.
Co prawda cały czas nie zostały podane oficjalne wyniki europejskie tych wyborów, pozwoliliśmy sobie jednak na przygotowanie wstępnego podsumowania tego jak będzie wyglądał układ sił w Parlamencie Europejskim i jaką siłę będą mieli polscy reprezentanci w poszczególnych frakcjach.
Ostateczne wyniki wyborów poznaliśmy dopiero dobę po głosowaniu, szczegółowe wyniki nie są dostępne w wizualizacji do teraz, choć za kilka godzin miną dwie doby. Państwowa Komisja Wyborcza się nie spisała przy tych wyborach.
Jak wynika z raportu przygotowanego przez Press Service w kwietniu o Zawiszy media za dużo nie pisały mimo, że w pierwszych dniach maja bydgoski zespół walczył o Puchar Polski. Popularność Zawiszy ma duży wpływ na promocję miasta Bydgoszczy.
Pojedynek Złotowskiego z Zybertowiczem wygrał ten pierwszy, być może dużo pomogło mu w tym poparcie udzielone przez prezesa Jarosława Kaczyńskiego na kilka dni przed wyborami. Złotowski nie wygrał jednak porażającą liczbą głosów, co można odbierać po części jako jego i Kaczyńskiego porażkę.
SLD w Bydgoszczy uzyskało najprawdopodobniej najwyższe poparcie w kraju, co przełożyło się na najlepszy wynik wyborczy w mieście. Czy zatem uzasadnione jest nazywanie Bydgoszczy czerwonym miastem? W moim odczuciu nie, po prostu coraz więcej bydgoszczan szuka alternatywy dla słabych polityków PO i PiS.
Instytut Meteorologii i Gospodarki Wodnej ostrzega, że w kujawsko-pomorskim mogą wystąpić dzisiaj anomalie pogodowe. Wystąpić mogą burze z gradem, prędkość wiatru może w porywach dochodzić do 90 km/h.