Politycy takie działania zazwyczaj tłumaczą, że maja prawo promować korzyści z obecności Polski w Unii, a wątpliwości co do nazwiska osoby pełniącej funkcję prezydenta będą tłumaczone jako nadgorliwość i czepiactwo. Zobaczmy jednak jak wygląda podobna kampania w Bydgoszczy – jak się okazuje można zrealizować kampanie promującą środki europejskie, bez reklamowania włodarza. Przy czym prezydent Rafał Bruski rządzi Bydgoszczą ponad 13 lat, gdy Wojciech Piniewski te obowiązki w Inowrocławiu pełni zaledwie kilka tygodni, zatem w przypadku włodarza Bydgoszczy chwalenie się inwestycjami europejskimi byłoby bardziej uzasadnione - a jak widzimy bydgoski ratusz nie promuje jego nazwiska.
VS