Black Friday to moda, która przyszła do Europy ze Stanów Zjednoczonych, gdzie ma ona już kilkadziesiąt lat tradycji. Masowe promocję mają na celu zachęcać konsumentów do większych zakupów, na czym w ostatecznym rozrachunku sprzedawcy zyskują, niekiedy nawet są to dość poważne wzrosty zysków.
Od stycznia w Polsce obowiązuje unijna dyrektywa Omnibus, w większości państw UE weszła ona w życie już długo wcześniej. Dyrektywa najprościej mówiąc nakłada na sprzedawcę obowiązek obowiązek informowania obok aktualnej ceny także o najniższej cenie tego produktu w ciągu ostatnich 30 dni. Wówczas jako konsumenci możemy porównać obie wartości i ocenić, czy faktycznie tego dnia mamy jakąś wyjątkową promocję. Obowiązek ten dotyczy zarówno sklepów stacjonarnych, ale też sklepów internetowych. Co istotne – ten obowiązek dotyczy wyłącznie sprzedaży, gdy mamy oznaczenia jak ,,promocja”, ,,rabat”, ,,wyprzedaż” itp. sugerujące specjalność ceny.
Sankcje przewidziano jedynie w przypadku braku informacji o najniższej cenie w ciągu ostatnich 30 dni lub gdy są wprowadzane informacje nieprawdziwe. Kara dla sprzedawcy za brak takiej informacji wynieść może 20 tys. zł w przypadku pierwszej takiej sytuacji, gdy dojdzie do recydywy to wówczas może być to nawet 40 tys. zł.