Ponieważ 5 grudnia tego roku (2017) przypada piękna (okrągła) 150-ta rocznica urodzin Naczelnika Józefa Piłsudskiego, warto byłoby również na tych łamach tę bezdyskusyjnie (moim zdaniem) wybitną postać przypomnieć.
Wspomnienie Komendanta to przypomnienie Bitwy Warszawskiej (1920), ale także pięknej karty polskiej historii – decydującej fazy walki z zaborcą (Legiony, czyn zbrojny PPS, walka z caratem). Wspomnienie wielkiej karty polskiej historii, której Marszałek Piłsudski jest ikoną.
Droga młodego Józefa Piłsudskiego do chwały zaczęła się już pod koniec XIX stulecia, kiedy jako świeżo usunięty za działalność opozycyjną z Uniwersytetu w Charkowie, natychmiast zaangażował się wraz z grupą przyjaciół w spisek otrucia cara. Akcja nie udała się. Piłsudski został zesłany na Sybir.
Ogólnie rzecz biorąc przyszły Naczelnik Państwa Polskiego wiele czasu swojej młodości przesiedział w carskich więzieniach. Był karany za działalność wydawniczą (wydawał gazetę „Robotnik”), rewolucyjną, i ogólnie: antycarską. Wiele lat później Piłsudski powiedział, że godność człowieka (Polaka) nie pozwala mu być niewolnikiem. Co tak ujął znakomity poeta Marian Hemar:
„Jeśli ma duszę do hańby niezdolną
To mu nie wolno – Bóg mu nie pozwala
Krew nie pozwala mu być niewolnikiem”
Wiadomo było, że by Polacy wybili się na niepodległość potrzeba było poważnej europejskiej zawieruchy (Adam Mickiewicz wołał : „O wojnę powszechną prosimy Cię Panie”). Piłsudski dobrze zdawał sobie z tego sprawę, więc gdy ta wybuchła, błyskawicznie do życia powołał słynne Legiony. W początkowej fazie I Wojny Światowej to głównie one ucieleśniały tzw. „sprawę polską”. Antyrosyjsko (antycarsko) nastawiony Komendant pobił wtedy, u boku armii Austro – Węgierskiej Rosjan, pod Anielinem, Laskami i Kostiuchnówką.
U kresu konfliktu światowego rozpoczyna się dla Piłsudskiego bodajże najważniejszy dla Niego okres w służbie ojczyzny. Założyciel Legionów, zwolniony z więzienia w Magdeburgu, wraca do Warszawy, by z rąk Rady Regencyjnej (tu ogromną rolę w formowaniu struktur państwowych w momencie odzyskiwania niepodległości odegrał jeden z członków Rady Książę Zdzisław Lubomirski – postać ważna i wybitna) przejąć (11 listopada 1918 roku) jej kompetencje i stać się naczelnikiem Państwa.
Zaczyna się ciężki (żmudny zarazem) okres mozolnego budowania Państwa Polskiego i jego struktur. O ile pragnienie istnienia Polski w dawnych jej granicach było dla polskich niepodległościowców (Dmowski, Witos, Paderewski, Daszyński) „oczywistą oczywistością”, to kształt i kierunek polityki polskiej (zagranicznej, militarnej, wewnętrznej, gospodarczej) oczywistością nie był. Naczelnik w tym okresie podpisał blisko setkę ustaw stanowiących o podstawowych prawach i zasadach demokracji II Rzeczypospolitej.
Okres euforii po odzyskaniu niepodległości przerwało widmo ponownej niewoli nadciągające ze Wschodu. Gdy ruszyła na Warszawę bolszewicka gnojówka pod wodzą radzieckiego generała Michaiła Tuchaczewskiego, Piłsudski błyskawicznie ogłosił na całym terenie niepodległej Polski mobilizacje. Dzięki autorytetowi Wodza Naczelnego udało się zgromadzić armię równą tej radzieckiej. Weterani Legionów, Błękitna Armia Generała Józefa Hallera oraz nowi poborowi stanęli w obronie Ojczyzny. Bitwa na przedpolach stolicy stoczona w sierpniowym upale dzięki przewodzeniu Naczelnika została wygrana.
Niemalże od razu po Bitwie rozgorzały spory o to kto naprawdę prowadził „Cud Nad Wisłą”. W krytyce Naczelnika Piłsudskiego, przodowali zwolennicy „endecji” – stronnictwa zgromadzonego wokół (ważnej) osoby Romana Dmowskiego. Na początek na piedestał próbowano wstawić doradzającego sztabowi polskiemu francuskiego generała Maxima Weyganda. Po kapitulacji tej opcji dowodzącym „został” (według krytyków Piłsudskiego) generał Tadeusz Rozwadowski. Prawdą jest, że był on głównym konsultantem Marszałka w sprawie planu Bitwy Warszawskiej, jednak dowodzenie polskiego wojska i przewodzenie w kluczowych momentach (np. atak z nad Wieprza)obiektywnie trzeba oddać Józefowi Piłsudskiemu. Edgar Vincent D’Abernon (brytyjski dyplomata): „Zwycięstwo osiągnięte zostało przede wszystkim dzięki strategicznemu geniuszowi jednego człowieka i dzięki przeprowadzeniu przez niego akcji tak niebezpiecznej, że wymagała nie tylko talentu, ale i bohaterstwa.” Waldemar Łysiak: „Komendant przygotował bitwę i Komendant dowodził. Wieczna mu za to chwała i narodowa wdzięczność.”
W uznaniu Jego męstwa i bohaterstwa powinniśmy czcić imię Marszałka przy każdej sposobnej ku temu okazji. Dlatego też jak pisał wybitny Lwowiak, Marian Hemar:
„Chcąc mu przedłużyć życie
Poza granice bytu,
Stawiamy mu pomniki
Ze spiżu i granitu.”
Marszałek Piłsudski był wybitnym wodzem Polaków, w jednym z trudniejszych momentów naszej historii Bóg nam go zesłał. W tamtych czasach swą osobą wyrażał pragnienie polskiego wybicia się na niepodległość Był emanacją Polski.
Olgierd Bondara