Musiałem podjąć decyzję o odwołaniu tego dnia egzaminów ze względów bezpieczeństwa – interpelował radny Tadeusz Kondrusiewicz – Mam nadzieje, że wobec osób, które doprowadziły do takiego stanu zostaną wyciągnięte konsekwencje.

W opinii radnego miasto tak beznadziejnie wywiązywało się z odśnieżania, że także cierpieli na tym pasażerowie komunikacji miejskiej oraz ucierpiał wizerunek miasta. Tego dnia materiał z Bydgoszczy poświęcony nowym zasadom egzaminowania przygotowywała stacja telewizyjna, której nazwa kończy się na 24 (od redakcji: radny miał na myśli TVN24) Dziennikarze swój materiał poświęcili fatalnej sytuacji na drogach.

Egzaminowani w naszym ośrodku są nie tylko mieszkańcy Bydgoszczy, ale także innych części kraju i regionu. Kto im zwróci poniesione tego dnia koszty? – pytał oburzony Kondrusiewicz.

Radny krytycznie odniósł się także do działań Zarządu Dróg Miejskich i Komunikacji Publicznej, który na sugestie policji, że na jednym odcinku ulicy Wojska Polskiego dla poprawy bezpieczeństwa należy postawić barierki miał zasugerować, że policja powinna pilnować tego miejsca.

Kwestia pieniędzy

Gdy nie wiadomo o co chodzi, to z reguły ma to związek z pieniędzmi. Na odśnieżanie wydajemy tyle pieniędzy na ile nas stać. Można by zwiększyć jego efektywność, ale wtedy wydać należało by więcej środków z budżetu – odniósł się do zarzutów prezydent Rafał Bruski. Z kolei radny Maciej Zegarski stwierdził, że WORD jest instytucją zarabiającą z tytułu egzaminów – Interpeluje, aby WORD wsparł miasta w celu zwiększenia bezpieczeństwa.

Prezydent Bruski był zdziwiony także decyzją o odwołaniu egzaminów – Prawo jazdy upoważnia do jazdy w każdych warunkach , stąd też kierowca powinien umieć sobie radzić i w takiej sytuacji. Wydaje mi się, że tutaj dyrektor głównie się troszczył by nie wyeksploatować zbytnio samochodów należących do WORD.