Jesteś tutaj: HomeBydgoszczSkarbnicy dużych miast obawiają się przyszłość o finansów samorządów. Tymczasem rządowe czeki przybrały format bilboardów

Skarbnicy dużych miast obawiają się przyszłość o finansów samorządów. Tymczasem rządowe czeki przybrały format bilboardów

Napisane przez  Ł.R. Opublikowano w Bydgoszcz piątek, 19 listopad 2021 16:51

Ustawy związane z Nowym Ładem powoli przechodzą przez parlament, dzięki temu wzrośnie kwota wolna od podatku i będziemy płacić niższy podatek dochodowy. Samorządowcy wskazują jednak, że uderza to w finanse samorządów, część z nich, w tym Bydgoszcz podniosły już opłaty lokalne jak chociażby ceny komunikacji miejskiej. W piątek w Bydgoszczy odbył się konwent skarbników miast Unii Metropolii Polskich, czyli największych ośrodków.

Jeden z głównych zarzutów kierowanych do rządu to brak stabilności. Pomysł podniesienia kwoty wolnej pojawił się bowiem mniej więcej w połowie roku, co samorządom przewróciło wieloletnie plany finansowe. Dodatkowo samorządowcy zarzucają, że rządowe rekompensaty za straty poniesione z tytułu Nowego Ładu są niższe od realnych strat. Skarbnik Miasta Łodzi Krzysztof Mączkowski wskazał, że wciągu 10 lat jest to 125 mld zł straty dla samorządu.

 

- Zadajemy sobie pytanie co będzie w latach następnych. W tym roku inwestycje są jeszcze kontynuowane, ale nikt odważny nie powie, że weźmiemy na siebie ryzyko wzięcia kolejnych zobowiązań w sytuacji, gdy nie mamy żadnej stabilizacji dochodów samorządów – mówił skarbnik Bydgoszczy Piotr Tomaszewski - Zaplanowane rekompensaty nie pokrywają poniesionych strat.


Bydgoszcz i tak radzi sobie w miarę dobrze

Skutkiem obniżenia wpływów z PIT będzie spadek nadwyżki operacyjnej, czyli bilansu dochodów i wydatków bieżących z około 162 mln w roku bieżącym do zaledwie 27 mln zł w roku przyszłym. Są jednak miasta, gdzie to wygląda gorzej.

 

- To jest około 7% spadku dochodów Gdańska. Rekompensujemy ten spadek jednorazową subwencją, która jest planowana do zapłacenia naszym miastom jeszcze w tym roku – 28 grudnia spodziewamy się dla Gdańska około114 mln zł, co oznacza, że to jest połowa tego co tracimy w 2022 roku - mówiła Izabela Kuś, skarbnik Miasta Gdańska - To jest pierwszy raz w historii naszego miasta, że dochody bieżące nie pokrywają wydatków bieżących.


Gdańsk prognozuje zatem, że nie będzie miał nadwyżki operacyjnej, ale deficyt operacyjny.

 

Katowice z ponad 200 mln nadwyżki operacyjnej przewidują spadek do około 7 mln zł, o czym mówiła skarbnik Danuta Lange.

 

Rok 2023 zapowiada się jeszcze trudniejszy

Na przełomie 2021 i 2022 roku samorządy otrzymają jednorazowo dość dużą rekompensatę, dzięki czemu chociażby Bydgoszcz rok 2021 planuje zakończyć z dodatnim wynikiem finansowym. Od 2023 roku rekompensaty będą jednak znacznie niższe - Przyszły rok jak powiedziałam wcześnie ratujemy jednorazową subwencją, w 2023 roku nie ma żadnej innej pomocy, co oznacza, że będziemy musieli w przyszłym roku pracować tak nad finansami, aby poradzić sobie bez dodatkowej pomocy. Faktycznie 2023 rok będzie najtrudniejszy – ocenia Izabela Kuś z Gdańska

 

- Ja tylko przypomnę, że dokumenty, które były przedstawiane do ustaw podatkowych wskazują, że w najbliższych latach samorząd straci ponad 125 mld zł. W związku z tym o ile 2022 rok wydaje się, że będziemy wstanie jakoś przebrnąć, o tyle w zakresie lat następnych będzie coraz trudniej – wskazuje na ogromny deficyt w perspektywie dekady skarbnik Łodzi Krzysztof Mączkowski.

 

Bilboardy promują Nowy Ład

Na bydgoskich ulicach pojawiły się bilboardy, które informują, że z Nowego Ładu Bydgoszcz otrzymała 29 mln i 970 tys. zł – Po prostu inwestujemy w Polskę! - głosi hasło. Bilboard krytykuje jednak zastępca prezydenta Michał Sztybel - Panowie z PiS-u, rozumiem, że nie wrzucacie na bilbordy ile Bydgoszcz przez Was traci. Proszę jednak, żeby za publiczne pieniądze, wszystkich Polaków, nie wrzucać na drogie bilbordy nieprawdziwych informacji – skomentował Sztybel na Facebook-u.

 

Bilboard odwołuje się do dotacji inwestycyjnych z Programu Inwestycji Strategicznych, który rozdzielił premier Mateusz Morawiecki. Ten program ma być kolejnym elementem rekompensat dla samorządów z tytułu obniżonych wpływów z PIT. Na tym bilboardzie pojawia się jednak poważna nieścisłość, bowiem premier przyznał Bydgoszczy 34 mln i 965 tys. zł, czyli o blisko 5 mln zł więcej niż informuje nośnik reklamowy. Bydgoszcz – otrzymała środki na rewitalizację nabrzeży Brdy i remont Placu Kościeleckich.

 

 

Wysokość dotacji krytykują władze miasta, które oczekiwały wyższego wsparcia. W przeliczeniu na mieszkańca wypada to około 101 zł dotacji, co jest jednym z niższych wyników w kujawso-pomorkim. Wiele samorządów otrzymało ponad 1 tys. zł na mieszkańca, część nawet powyżej 2 tys. zł, gmina Świekatowo nawet ponad 2,7 tys. zł.

 

Swego czasu posłowie PiS rozdawali włodarzom samorządów symboliczne czeki z dotacjami od rządu, prezydent Bydgoszczy niezbyt był do tego chętny. Teraz ,,czeki” jak widzimy przybrały większy format.

 

Warte obejrzenia

Wiadomości sportowe

  • Sondaż na dwa tygodnie przed wyborami. Tak prognozuje się nam przyszłość Europy

    Polscy politycy emocjonują się głównie krajowymi sondażami, ale wynik polskich wyborów będzie miał zaledwie kilku procentowy wpływ na to jak będzie wyglądał układ w Parlamencie Europejskim, bowiem wybieramy jedynie 53 przedstawicieli z ponad 700. Przyjrzyjmy się zatem dzisiejszemu sondażowy Politico.

  • Kampania wyborcza między Brukselą, a Warszawą i Bydgoszczą (komentarz wyborczy)

    Za dwa tygodnie będziemy wybierać 53 przedstawicieli Polski w Parlamencie Europejskim, a może lepiej napisać, że blisko pół miliarda europejczyków wybierze swoich 720 przedstawicieli. Kampania wyborcza trwa bowiem na całym kontynencie, choć w każdym kraju jest ona inna, do tego stopnia, że można powiedzieć, że politycznie to nie jest komplementarne. Postaram się jak najkrócej pokazać czym polska kampania różni się od tej ogólnoeuropejskiej oraz na przykładach w różnych państwach UE.

Wiadomości z regionu