O zakończeniu współpracy koalicyjnej poinformował redaktor Marcin Kowalski na łamach Gazety Wyborczej. Główną przyczyną zerwania koalicji miało być głosowanie radnych SLD przeciwko koncepcji współpracy Bydgoszczy z Toruniem. Politycy SLD przy tej okazji dość stanowczo krytykowali prezydenta Rafała Bruskiego.
Zerwanie koalicji oznaczać ma także zakończenie pracy na stanowisku zastępcy prezydenta Jana Szopińskiego.
- My nie rozumiemy takiego postępowania, gdzie o końcu koalicji dowiadujemy się z gazety – dziwi się postępowaniu swojego koalicjanta wiceprzewodniczący bydgoskiego SLD Łukasz Chojnacki- Trzeba się rozstać po partnersku. Jeżeli Platforma Obywatelska uważa, że trzeba zakończyć współpracę koalicyjną, niech poinformuje nas o tym na piśmie. Ciężko nam jest się teraz do czegokolwiek odnosić, bo formalnie nas o niczym nie poinformowano. To jest niepoważne zachowanie. Koalicję podpisaliśmy na piśmie i w taki sposób powinna zostać ona zakończona.
Chojnacki nie kryje jednak poglądu, że po tym jak prezydent Bruski wraz z Platformą Obywatelską zawarli niekorzystne dla miasta porozumienie w sprawie ZIT, ciężko było by SLD dalej współrządzić z tą ekipą.