Bydgoskie koszykarki swoim kibicom zaprezentowały się po raz pierwszy po ponad miesięcznej przerwie, kiedy to pokonały we własnej hali AZS PWSZ Gorzów Wielkopolski 72:55. Tym razem miały znacznie mniej wymagającego przeciwnika, jakim był Widzew Łódź.
Mecz był ciekawy i interesujący jedynie w pierwszej kwarcie. W kolejnych minutach bydgoszczanki skutecznie powiększały prowadzenie, a kibice zastanawiali się, czy uda im się przekroczyć barierę 100 punktów. Ostatecznie do tego nie doszło.
Znacznie ciekawiej było w Gliwicach, gdzie I-ligowi koszykarze Astorii rywalizowali z GTK. Nasz zespół wystąpił jeszcze bez kontuzjowanego od dwóch tygodni kapitana Pawła Lewandowskiego. Na szczęście jego absencja nie miała wpływu na ostateczny rezultat.
Przez całe cztery kwarta żadna z drużyn nie mogła wypracować sobie konkretnej przewagi. Dopiero w samej końcówce przy wyniku 68:69 dla naszej drużyny faulowani bydgoszcznie skutecznie wykonywali rzuty wolne. Dobrze z dystansu rzucali tez Sebastian Laydych i Hubert Mazur, co ostatecznie przyczyniło się do bardzo ważnego triumfu Asty.
Artego Bydgoszcz - Widzew Łódź 85:53 (24:13, 25:15, 18:20, 18:5)
Artego: Morris 25, Międzik 15, McBride 14, Carter 12, Fikiel 8, Reid 6, Koc 2, Felańczyk 2, Pawlak 1, Szybała 0, Niedźwiedzka 0.
Widzew: Crook 13, Robinson 12, Urbaniak 7, Kaja 6, Brumermane 5 (12 zb), Wajler 3, Adamowicz 3, Niedzielska 3, Bujniak 1, Kenig 0, Bandyk 0.
GTK Gliwice - Astoria Bydgoszcz 70:75 (17:18, 20:17, 21:19, 12:21)
GTK: Radwański 19, Fraś 18 (13zb), Bodych 10, Pluta 7, Ecka 5, Wróbel 5, Piszczek 4, Pabian 2, Konsek 0.
Astoria: Laydych 17, Grod 16, Mazur 15, Szyttenholm 9, Robak 9, Łucka 3, Barszczyk 2, Fatz 2, Kutta 2.