Według bydgoskiej propozycji ZIT ma tworzyć 11 gmin z tzw. Bydgoskiego Obszaru Funkcjonalnego i 8 gmin z toruńskiego. Połączenie tych obszarów jest konieczne, gdyż taki kierunek działania nakazuje polityka rządu w Warszawie. W ostatnich dniach pojawia się wiele krytyki ze strony toruńskiej, iż to miasto będzie pokrzywdzone.
Dlaczego bez Nakła?
Władze Bydgoszczy przygotowując powyższe opracowanie opierali się o opracowanie prof. Śleszyńskiego z Polskiej Akademii Nauk dla ówczesnego Ministerstwa Rozwoju Regionalnego. Wynika z niego, że Nakło nie wchodzi bezpośrednio w obszar funkcjonalny Bydgoszcz, są możliwe jednak roszady. Opracowanie to obejmuje już jednak Szubin.
Umowa zaproponowana przez Bydgoszcz zakłada bowiem, że ZIT będzie tworzony o proporcję 11:8 pomiędzy BOF i TOF, czyli jeżeli gmina Łabiszyn tak jak można przeczytać w mediach nie zdecyduje się na tworzenie ZIT, to w jej miejsce mogło by wejść Nakło.
O chęci współpracy z Nakłem w ramach ZIT otwarcie mówią także włodarze Bydgoszczy. Należy bowiem pamiętać, że gmina Nakło wyłożyła kilka tys. zł z własnego budżetu na wspólne badania metropolitarne.
Tworzenia ZIT bez Nakła nie wyobraża sobie także Stowarzyszenie Metropolia Bydgoska.
Po co ZIT?
Zintegrowane Inwestycje Terytorialne mają służyć przede wszystkim integrowaniu obszarów funkcjonalnych. Za te 150 mln euro można zatem by realizować inwestycje infrastrukturalne poprawiające dostępność pomiędzy Bydgoszczą i Nakłem. Chociażby włączyć to miasto do systemu szybkiej kolei metropolitarnej. Podobnie sprawa wyglądać może z Szubinem, do którego według Strategii Rozwoju Województwa 2020 planuje się przywrócić kolejowy ruch pasażerski.