Ostateczny rezultat w dużej mierze odzwierciedla to co się działo na boisku, bo Zawisza Bydgoszcz był w tym meczu zdecydowanie zespołem lepszym. Niebiesko-czarni kontrolowali wydarzenia na boisku przez większą część meczu, nie dając specjalnie gościom dochodzić do akcji ofensywnych. Promień właściwie miał tylko jedną bramkową sytuację, której jednak nie wykorzystał.
Wynik spotkania już w 4 minucie otworzył Patryk Kozłowski. Na 2:0 podwyższył w 20 minucie Patryk Straszewski, co trzeba jednak zaznaczyć, kluczowe przy tej bramce było podanie wprost pod nogi zawodnika, od Natana Zniszczola. 9 minut później ponownie w siatkę piłkę umieszcza Straszewski, tym razem głową, po dośrodkowaniu od Pawła Kanika.
W drugiej połowie strzelanie dla Zawiszy otworzył Natan Zniszczol w 56 minucie. Kolejne bramki wpadły jeszcze: w 72 minucie Krzysztofa Urtnowskiego i w 78 minucie Wojciecha Ruczyńskiego. W przypadku tego ostatniego gola, po zamieszaniu w polu karnym gości, ,,Ruczek” uderzył w odpowiednim momencie, nie dając szans bramkarzowi i defensywie rywali.
Zawisza Bydgoszcz – Promień Kowalewo Pomorskie 6:0 (3:0)
4 minuta – Patryk Kozłowski
20 i 29 minuta – Patryk Straszewski
56 minuta – Natan Zniszczol
72 minuta – Krzysztof Urtnowski
78 minuta – Wojciech Ruczyńskie
Niespodzianka w Serocku
Wysokie zwycięstwo nad Promieniem to nie jedyna dobra wiadomość dla Zawiszy. Pomorzanin Serock pokonał bowiem niespodziewanie w stosunku 2:0 wicelidera Mustanga Ostaszewo, dzięki czemu przewaga Zawiszy jako lidera wzrosła do 7 punktów.