Za nami tydzień przepychanki politycznej pomiędzy prezydentem Bydgoszczy a wojewodą w tematyce skażeń pozachemowskich – nie będę jednak o tym pisał. Wszyscy bowiem raczej są zgodni co do czego, że rekultywacja jest potrzebna, że trzeba w końcu rozbroić tą ,,bombę ekologiczną”. Największy problemem leży jednak we wskazaniu odpowiedzialnego za to.

Ostatniego dnia stycznia zakończyła się dostawa autobusów Volvo 7900 Electic, tym samym stając się pierwszym w Polsce miastem o taborze całkowicie ekologicznym.

Przewodniczący Rady Miejskiej Stanisław Gliszczyński odmówił uczestnictwa w sesji z uwagi na hejt i mowę nienawiści, wiceprzewodniczący zaraz po tym podali się do dymisji. Zgodnie z prawem nie miał zatem kto poprowadzić dalej środowej sesji i obrady zostały zerwane. Na dzisiaj trudno powiedzieć co dalej.

W ostatnim czasie środowisko Kukiz15, w tym poseł Paweł Skutecki obiecują podniesienie kwoty wolnej od podatku do 30 tys. zł, co sprawiłoby iż większość Polaków nie płaciłoby podatku dochodowego. Jednocześnie krytykowany jest rząd, że tego postulatu nie realizuje. Obiecywać jednak jest łatwo, w sytuacji gdy się za nic nie odpowiada. Uczciwie byłoby powiedzieć jednak też o skutkach takiej decyzji.